Historia Pani Marii

Pani Maria, lat 58, rozwódka, niepełnosprawna w stopniu lekkim, dwóch dorosłych synów. Starszy syn ma orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności, młodszy syn jest bezrobotny. Pani Maria mieszka wspólnie z synami w lokalu socjalnym, utrzymuje rodzinę z renty socjalnej starszego syna oraz z zasiłków celowych z Centrum Pomocy Społecznej, finansowo wspierają ją również rodzice.
Pani Maria przyszła na pierwsze spotkanie z pracownikiem socjalnym Centrum Pomocy Społecznej, w sprawie zadłużenia czynszowego (ok. 80 tys. zł). Po rozwodzie ciężko zachorowała, walczyła z chorobą nowotworową, synowie byli wówczas jeszcze nieletni. Były mąż nie płacił alimentów na dzieci, komornikowi nie udało się ich wyegzekwować. Z powodu pogłębiającej się choroby starszego syna, pani Maria nie mogła podjąć pracy. Choć rodzice wspierali ją finansowo, nie wystarczało na opłaty za mieszkanie. Powstało zadłużenie, którego pani Maria nie jest już w stanie spłacić. Zakład Gospodarowania Nieruchomościami wypowiedział jej umowę najmu i „grozi eksmisją”.
Wobec niemożności spłaty tak wysokiego zadłużenia w ratach, wspólnie z panią Marią i pracownikiem socjalnym zaczęliśmy rozważać wystąpienie o upadłość konsumencką. Uprzedziłam panią Marię, że wystąpienie do Sądu Gospodarczego o umorzenie zadłużenia nie powstrzyma ewentualnej eksmisji. M. st. Warszawa może wystąpić z pozwem o eksmisję. Uczuliłam, aby odbierali korespondencję. Pani Maria zdecydowała się po paru dniach na złożenie wniosku o upadłość. Rozpoczęłyśmy pracę nad wnioskiem, dużego wsparcia udzielił pracownik socjalny, który pomagał zbierać dokumentację, przygotowywał też kopie dokumentów. Zanim zakończyłyśmy pracę nad wnioskiem, miasto stołeczne wystąpiło o eksmisję pani Marii i jej synów. Niezwłocznie wspólnie odpowiedziałyśmy na pozew, wnosząc o nadanie uprawnienia do otrzymania lokalu socjalnego. Sąd orzekł eksmisję, ale, na szczęście, nadał pani Marii i jej choremu synowi uprawnienie do otrzymania lokalu socjalnego; młodszy syn nie otrzymał takiego uprawnienia, ponieważ nie był zarejestrowany w Urzędzie Pracy. Wyrok eksmisyjny z nadanym uprawnieniem do lokalu socjalnego otworzył pani Marii drogę do uzyskania dodatku mieszkaniowego, o który wystąpiłyśmy natychmiast po uprawomocnieniu się wyroku. Ich sytuacja finansowa odrobinę polepszyła się. Pani Maria zaczęła regulować na bieżąco opłaty za mieszkanie. Po paru miesiącach Sąd Gospodarczy umorzył zadłużenie czynszowe bez planu spłaty. Pani Maria „odetchnęła”. Podpowiedziałam pani Marii, by wystąpiła do Wydziału Zasobów Lokalowych o przekwalifikowanie obecnie zajmowanego lokalu na lokal socjalny (niższy czynsz), aby obniżyć koszty utrzymania mieszkania. Pomogłam sformułować pismo w tej sprawie. Pani Maria zadbała również o siebie, zaczęła korzystać ze wsparcia psychologa w Centrum Pomocy, na co od dłuższego czasu namawiał ją pracownik socjalny. W owym czasie jej chory syn, którego stan zdrowia znacznie się pogorszył, złożył kolejny wniosek o orzeczenie o niezdolności do pracy. Lekarz orzecznik ZUS orzekł częściową niezdolność do pracy syna (dotychczas syn miał orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy), orzeczenie utrzymała w mocy komisja lekarska. Pomogłam pani Marii napisać odwołanie do Sądu, który po zapoznaniu się z opiniami biegłych sądowych stwierdził w wyroku, że syn jest nie tylko całkowicie niezdolny do pracy ale również do samodzielnej egzystencji, a jego niepełnosprawność datuje się od 15 roku życia. Poinformowałam panią Marię, że korzystny dla syna wyrok umożliwia jej ubieganie się o świadczenie pielęgnacyjne. Pomogłam wypełnić wniosek, który złożyła natychmiast po uprawomocnieniu się wyroku. Otrzymała świadczenie w wysokości ok. 1600 zł. Bardzo ucieszyła się, również z tego powodu, że odprowadzane są za nią składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe.
W chwili, kiedy wydawało się nam, że większość problemów udało się wspólnie rozwiązać, a sytuacja finansowa ustabilizowała się, pani Maria odebrała pismo z Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami. Było to wezwanie do zawarcia umowy najmu socjalnego wskazanego lokalu (młodszy syn odebrał wezwanie do zawarcia umowy najmu pomieszczenia tymczasowego). Pani Maria przyszła na kolejną poradę zrozpaczona, oglądała wskazany lokal – jeden pokój. Jej syn jest bardzo ciężko chory, potrzebuje ciszy i spokoju. Pani Maria również musi czasami odpocząć i odizolować się na chwilę, ponieważ całymi dniami zajmuje się synem. Niezwłocznie napisałyśmy do Wydziału Zasobów Lokalowych pismo z ponowną prośbą o pozostawienie ich w obecnie zajmowanym lokalu lub wskazanie innego, dwupokojowego mieszkania. WZL odmówił, komornik przysłał pismo z informacją, że termin eksmisji został wyznaczony za dwa tygodnie, o ile wcześniej nie opuszczą mieszkania dobrowolnie. Nie mając innego wyjścia, napisałyśmy pozew o ustalenie uprawnienia do zawarcia umowy najmu socjalnego lokalu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa poprzez wstrzymanie eksmisji do czasu wydania orzeczenia przez Sąd. Obawiając się, że Sąd nie wyda postanowienia o zabezpieczeniu przed wyznaczonym terminem eksmisji, zwróciłam się w imieniu pani Marii (za jej zgodą) do radnych dzielnicy o wsparcie poprzez podjęcie interwencji w Wydziale Zasobów Lokalowych w celu wstrzymania eksmisji do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd. Radni pomogli, udało się, eksmisja została wstrzymana. Czekamy na orzeczenie Sądu, mając nadzieję, że, tak jak poprzednie, i ten problem uda nam się wspólnie rozwiązać.
Piątek, 18 września 2020 roku