Tak pomagamy

Historia Pana Piotra

Pan Piotr, 42 lata, wykształcenie podstawowe, kawaler, niepełnosprawny w stopniu umiarkowanym. Od kilku lat przebywa w schronisku dla bezdomnych, uczestniczy w programie wychodzenia z bezdomności, przeszedł terapię uzależnień. Pracuje w magazynie.

Po poradę zgłosił się, kiedy otrzymał od komornika sądowego informację o wszczęciu przeciwko niemu postępowania egzekucyjnego na podstawie nakazu zapłaty z 2009 r. Klient wcześniej nie wiedział, że taki nakaz został wydany, nie miał możliwości, aby się z nim zapoznać i do niego odnieść, w tym wnieść sprzeciw, jak również nie miał możliwości zapoznania się z pozwem, na podstawie, którego nakaz wydano. 

Pisma  z sądu były kierowane na adres, pod którym klient już od dłuższego czasu nie mieszkał i pod którym nie był zameldowany.
Pan Piotr, przy pomocy doradcy, przygotował pismo do Sądu, który wydał nakaz zapłaty. Wyjaśnił, gdzie przebywał w tym czasie, przedstawił odpowiednie dowody potwierdzające przebywanie pod innym adresem. Wniósł o przesłanie na prawidłowy adres nakazu zapłaty  i pozwu oraz o uchylenie klauzuli wykonalności i zawieszenie postępowania egzekucyjnego.

Po kilku tygodniach klient poinformował, że otrzymał z sądu postanowienie o uchyleniu klauzuli wykonalności i zawieszeniu postępowania egzekucyjnego.

Z analizy pozwu wynikało, że w chwili wystąpienia przez wierzyciela do sądu dług był już przedawniony, doradczyni pomogła więc panu Piotrowi w sformułowaniu sprzeciwu. 

W toku pracy z klientem okazało się, że pan Piotr ma również trudności z uzyskaniem pozytywnej kwalifikacji do umieszczenia go na liście osób oczekujących na najem lokalu z mieszkaniowego zasobu m.st Warszawy. Odmowę otrzymał dwa lata temu. Jako powód odmowy podano, że rodzice mają mieszkanie, w którym pan Piotr może zamieszkać, ponieważ mieszkał tam do 2009 r. 

Do 2009 r. faktycznie mieszkał w domu rodzinnym, jednakże był wtedy uzależniony od alkoholu i pozostawał w ostrym konflikcie z rodzicami. Po opuszczeniu mieszkania rodziców stał się bezdomny, wkrótce ojciec wymeldował go z mieszkania. Kiedy pan Piotr próbował naprawić stosunki z rodzicami i wrócić do domu, spotkał się z odmową. Kilka lat temu poważnie zachorował, długi czas spędził w szpitalu. Wymagał potem dłuższej rekonwalescencji, ale nawet w tej sytuacji rodzice nie zgodzili się na jego powrót. Klient trafił wtedy do schroniska dla bezdomnych chorych. Reakcja rodziców pana Piotra wskazywała na długotrwały konflikt, wykluczający możliwość ponownego wspólnego zamieszkiwania. Doradczyni pomagała w powtórnym wystąpieniu do władz dzielnicy o uzyskanie mieszkania, tym razem szczegółowo przedstawiając sytuację pana Piotra i jego relacje z rodzicami. 

Podczas kolejnego spotkania pan Piotr poinformował, że znalazł się na liście oczekujących na lokal z zasobów miasta.

Piątek, 9 października 2020 roku