E-rozprawa – nowe zasady działania sądów w dobie pandemii

Dwa lata temu pan Andrzej uległ wypadkowi w pracy, w wyniku którego doszło, zdaniem pana  Andrzeja, do całkowitej utraty zdolności do pracy w zawodzie (bardzo poważne uszkodzenie wzroku, a pan Andrzej jest operatorem koparki). Komisja Lekarska ZUS orzekła, że pan Andrzej jest zdolny do pracy. Pan Andrzej odwołał się od decyzji ZUS w sprawie odmowy przyznania renty z tytułu niezdolności do pracy do sądu i został już przebadany przez biegłego sądowego. W ubiegłym miesiącu otrzymał z sądu wezwanie na rozprawę. Jakież było jego zdziwienie, kiedy przeczytał, że na rozprawę ma się stawić siadając w domu przed komputerem i łącząc się online z sędzią za pośrednictwem programu Microsoft Teams (w wezwaniu podany był link do połączenia). Pan Andrzej się przeraził… owszem, posiada starego laptopa, którego ofiarowała mu córka, niestety bez wbudowanej kamery. Ponadto, pan Andrzej, jak sam twierdzi, „boi się komputerów i potrafi jedynie wyszukać potrzebne mu wiadomości w Internecie oraz oglądać filmy na platformach streamingowych”. Przerażony skontaktował się z doradcą obywatelskim prosząc o pomoc w tej sprawie. Chciałby stawić się na rozprawie, ale jest pełen obaw …

Z powodu wybuchu pandemii Covid-19 znaleźliśmy się w nadzwyczajnej, nieoczekiwanej i bardzo trudnej dla nas wszystkich rzeczywistości. Od wielu miesięcy, każdego dnia, zmagamy się z nowymi wyzwaniami i trudnościami. Jednak życie toczy się dalej i sprawy sądowe się odbywają, choć nie wszystkie w tradycyjnej formie. Wciąż wzrastające zagrożenie związane z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 i obowiązujący reżim sanitarny spowodowały konieczność wprowadzenia istotnych zmian w sposobie prowadzenia postępowań sądowych. 

Tzw. „Tarcza 3.0.” (ustawa z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych) dopuszcza obecnie możliwość przeprowadzania rozpraw i posiedzeń sądowych z wykorzystaniem urządzeń komunikacji na odległość z bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku. Zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP każdy obywatel ma prawo do jawnego rozpatrzenia sprawy, dlatego konieczne jest, aby e-rozprawa pozwalała na realną realizację tego prawa.

Warto się zapoznać z nowymi regulacjami, ponieważ nowe zasady przeprowadzania rozpraw będą obowiązywały jeszcze w ciągu roku od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego.

Pan Andrzej pyta, czy wszystkie osoby uczestniczące w rozprawie muszą brać w niej udział zdalnie?

Nie. Art.15zzs1 pkt 1 powołanej ustawy nie przewiduje, aby wszystkie osoby uczestniczące w rozprawie musiały brać w niej udział online. Jeżeli jedna ze stron nie będzie miała technicznych lub organizacyjnych możliwości wzięcia udziału w rozprawie zdalnej (np. wobec braku odpowiedniego sprzętu, kamery, połączenia internetowego itd.), to przede wszystkim powinna jak najszybciej powiadomić o tym sąd i złożyć wniosek o umożliwienie wzięcia udziału w rozprawie w siedzibie sądu. Wówczas rozprawa może mieć charakter hybrydowy, tzn. część uczestników przystąpi do niej online, a część będzie obecna na sali rozpraw.  

Co będzie, jeżeli wystąpią zakłócenia techniczne, np. zerwanie połączenia z Internetem, czy rozprawa zostanie wtedy odroczona lub anulowana?

Jeżeli w trakcie rozprawy wystąpią usterki i zakłócenia uniemożliwiające jej zdalne przeprowadzenie, to rozprawa powinna być odroczona i w zależności od możliwości, przeprowadzona w formie tradycyjnej bądź ponownie w formie online, po wyeliminowaniu zaistniałych przeszkód.

Pan Andrzej po raz pierwszy w życiu, nie tylko będzie brał udział w rozprawie sądowej, ale także występował przed kamerą, dlatego ma szereg wątpliwości i chce wiedzieć, jak powinien się zachować?

W pierwszej kolejności pan Andrzej powinien pomyśleć o tym, aby zagwarantować sobie odpowiednie miejsce, w którym będzie przebywał w czasie transmisji, czyli tam, gdzie będzie zapewniona cisza i spokój. Zdalna rozprawa to przecież nadal rozprawa sądowa, dlatego powinna zostać zachowana powaga sądu. W tej wyjątkowej sytuacji nie będzie jednak uchybieniem godności sądu, jeżeli zwracając się do sądu pan Andrzej nie przyjmie postawy stojącej przed komputerem, tym bardziej, że większość wbudowanych w laptopach i komputerach kamer nie daje możliwości śledzenia osób w pozycji stojącej.

Pan Andrzej mieszka nie tylko z żoną, ale także z córką i jej rodziną, w tym trójką małych dzieci. No i nie ma w swoim laptopie kamery. Dlatego pyta, czy mógłby uczestniczyć w rozprawie nie zdalnie, ale tradycyjnie w sposób bezpośredni?

Jeżeli pan Andrzej nie ma możliwości wzięcia udziału w e-rozprawie w swoim miejscu zamieszkania, to powinien niezwłocznie zawiadomić o tym sąd i złożyć wniosek w tej sprawie. Jeżeli nie będzie możliwe przeprowadzenie tradycyjnej rozprawy, to sąd przygotuje stanowisko komputerowe, przy którym korzystając ze wsparcia pracownika sądu, pan Andrzej będzie mógł wziąć udział w rozprawie online. Jest to rozwiązanie bardzo korzystne, ponieważ to sąd musi w takim przypadku zapewnić organizację rozprawy zdalnej. To oznacza przygotowanie zarówno właściwego pomieszczenia, jak i odpowiedniego sprzętu umożliwiającego transmisję obrazu i dźwięku. 

Pan Andrzej chce powołać świadka, ale nie wie jak będzie wyglądał jego udział w rozprawie, czy świadek również będzie przesłuchiwany przez sąd zdalnie?

Tak, świadek również może uczestniczyć w rozprawie online, jeśli tylko będzie miał takie możliwości (nie tylko techniczne, ale także dotyczące pomieszczenia, w którym będzie przebywał podczas zdalnej rozprawy – trudno sobie wyobrazić świadka zeznającego przy domownikach przebywających w tym samym pokoju). Ponadto, przewodniczący, zanim przystąpi do zadawania pytań dotyczących sprawy, każdorazowo powinien ustalić, w jakim pomieszczeniu i z kim przebywa świadek uczestniczący w e-rozprawie. Trzeba się liczyć także z tym, że w celu weryfikacji tożsamości świadka, sąd prosi o okazanie dowodu tożsamości do kamery.

Gdyby świadek pana Andrzeja nie dysponował dostępem do Internetu lub urządzeniem do komunikacji na odległość, czy też nie miał zapewnionego spokojnego miejsca w domu, to podobnie jak pan Andrzej powinien przed rozprawą poinformować o tym sąd.

Podstawa prawna:
Art. 15zzs1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.

Autor: Anna Masny-Żelazowska

Renta zagraniczna z Wielkiej Brytanii

Pan Robert przed kilkunastu laty wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Tam przez 12 lat (do marca 2019 roku) pracował – przez 2 lata sam prowadził jednoosobową firmę, potem był zatrudniony w różnych miejscach jako pracownik. Wiosną 2019 roku przyjechał do Polski na Wielkanoc i postanowił pozostać w kraju aż do końca wakacji. Niestety, w maju miał bardzo poważny wypadek samochodowy i przez wiele tygodni leżał w szpitalu. Do momentu wybuchu pandemii był intensywnie rehabilitowany. W październiku 2019 roku złożył wniosek o przyznanie mu renty z tytułu niezdolności do pracy. W lutym 2020 roku ZUS uznał pana Roberta za całkowicie niezdolnego do pracy od momentu wypadku aż do końca 2022 roku. Niestety, do tej pory pan Robert nie otrzymał żadnych pieniędzy. Oszczędności pana Roberta z pracy w Wielkiej Brytanii, mimo iż niemałe, rozeszły się bardzo szybko, ponieważ bezpośrednio po wypadku konieczna była kosztowna prywatna rehabilitacja. Obecnie, gdyby nie pomoc rodziny, siostry i rodziców, pan Robert nie miałby pieniędzy ani na leki ani nawet na jedzenie. Zdesperowany pan Robert zwrócił się do Punktu Nieodpłatnego Poradnictwa Obywatelskiego z zapytaniem czy należy się mu jakieś świadczenie z Wielkiej Brytanii, kiedy otrzyma wreszcie rentę i czy może teraz liczyć na jakąś pomoc materialną? 

Problem, z jakim zwrócił się pan Robert do Punktu Nieodpłatnego Poradnictwa Obywatelskiego dotyczy już sporej grupy Polaków, a w przyszłości może dotyczyć jeszcze większej, ponieważ wielu z nas pracuje czy też pracowało w przeszłości poza granicami kraju. Zastanówmy się więc, na co może liczyć pan Robert.

Rozpocznijmy od pierwszej kwestii, czyli od starań Pana Roberta o rentę z tytułu niezdolności do pracy. W związku z tym, iż Pan Robert przez wiele lat pracował na terenie Wielkiej Brytanii (GB),  przy rozpatrywaniu jego wniosku o rentę mają zastosowanie przepisy unijne. Pan Robert może się ubiegać o rentę na terenie GB, ale nie musi (a nawet obecnie nie może) składać odrębnego wniosku w „brytyjskim ZUS-ie”. 

Zgodnie z przepisami unijnymi wniosek o przyznanie świadczenia składa się w państwie członkowskim UE, w którym mieszka się aktualnie, zatem Pan Robert prawidłowo złożył wniosek w polskim ZUS-ie. Placówką ZUS-u wyznaczoną do obsługi wniosków na podstawie przepisów unijnych jest, w przypadku pana Roberta, Oddział ZUS w Gdańsku (Wydział Realizacji Umów Międzynarodowych, ul. Chmielna 27/33, 80-748 Gdańsk), ponieważ obsługuje on wszystkie wnioski osób, które pracowały na terenie GB. Pan Robert do wniosku o rentę dołączył dokumenty potwierdzające jego zatrudnienie w GB oraz podał numer swojego zagranicznego ubezpieczenia. Jego wniosek został przekazany przez Oddział ZUS do odpowiedniej instytucji ubezpieczeniowej na terenie GB. Liczy się data złożenia wniosku w Polsce. Oczywiście, wniosek pana Roberta o rentę będzie rozpatrywany w GB według brytyjskich przepisów i polski ZUS nie ma wpływu na to, w jakim terminie go rozpatrzą i jaką decyzję podejmą w przypadku pana Roberta Brytyjczycy. Niestety, nie znamy przepisów rentowo-emerytalnych obowiązujących na terenie GB. W tej sprawie pan Robert może się skontaktować z brytyjskimi biurami porad obywatelskich, czyli Citizens Advice Bureau (www.citizensadvice.org.uk), które udzielają nieodpłatnej pomocy w postaci porad i informacji, także w języku polskim. Tam pan Robert dowie się, jakie kryteria trzeba spełnić ubiegając się o rentę w GB. „Brytyjski ZUS” wyda decyzję, którą Pan Robert otrzyma. 

Polski ZUS wystąpił do Brytyjczyków w sprawie pana Roberta nie tylko po to, aby przekazać im, że Pan Robert ubiega się o rentę, ale również w celu potwierdzenia okresów ubezpieczenia na terenie GB, ponieważ chce ustalić, czy Pan Robert uzyskał prawo do renty również na terenie Polski (niezależnie od renty brytyjskiej). 

Zgodnie z naszymi przepisami pan Robert otrzyma polską rentę z tytułu niezdolności do pracy, jeśli spełni łącznie następujące warunki:

  1. Wobec danej osoby musi być orzeczona niezdolność do pracy – i to już zostało potwierdzone przez lekarza orzecznika ZUS. Pan Robert nie będzie ponownie badany przez angielskiego lekarza orzecznika. ZUS przekaże stronie brytyjskiej wszystkie niezbędne informacje dotyczące ustalenia niezdolności do pracy w Polsce, na podstawie których „brytyjski ZUS” będzie orzekał o niezdolności do pracy pana Roberta według swoich przepisów (mają inny system orzekania).
  2. Ta niezdolność do pracy musi powstać w trakcie podlegania ubezpieczeniu społecznemu lub nie później niż w ciągu 18 m-cy od ustania tego ubezpieczenia –niezdolność do pracy pana Roberta powstała w ciągu 18 miesięcy od ustania ubezpieczenia na terenie GB, zatem ten warunek jest spełniony, ale ZUS musi otrzymać od Brytyjczyków formalne potwierdzenie.
  3. Trzeba posiadać wymagany staż ubezpieczeniowy (5 lat w ostatnim 10-leciu przed dniem zgłoszenia wniosku o rentę lub przed dniem, w którym powstała Pańska niezdolność do pracy) – pan Robert wymagany okres pięciu lat w ostatnich dziesięciu przepracował na terenie GB, dlatego ZUS chce potwierdzenia od Brytyjczyków okresów ubezpieczenia pana Roberta, żeby zaliczyć je Panu Robertowi na terenie Polski (jest to niezbędne do spełnienia tego warunku). 

Te okresy ubezpieczenia uwzględnione zostaną również przy obliczaniu wysokości „polskiej renty”, która zostanie wyliczona proporcjonalnie jako stosunek polskich okresów ubezpieczenia do sumy polskich i zagranicznych okresów ubezpieczenia. „Polska renta” będzie wypłacana tylko za staż ubezpieczeniowy w Polsce, nie będą uwzględnione zagraniczne wynagrodzenia za pracę pana Roberta, ponieważ składki zostały odprowadzone do systemu ubezpieczeniowego na terenie GB. Za okresy pracy na terenie Wielkiej Brytanii pan Robert może uzyskać „rentę brytyjską” (jeśli spełnia warunki przewidziane w brytyjskim systemie emerytalno-rentowym).

Jeżeli ZUS ustali Panu Robertowi prawo do renty w Polsce, to fakt pobierania przez Pana Roberta świadczenia zagranicznego nie spowoduje ani zmniejszenia, ani zawieszenia prawa do renty z ZUS. Pan Robert będzie mógł otrzymywać dwie osobne renty, czyli z Polski i GB.

Rozpatrzenie wniosku pan Roberta o rentę wydłuża się, ale najprawdopodobniej nie z winy ZUS-u, który zapewne wciąż czeka na potwierdzenie okresów ubezpieczenia ze strony brytyjskiej i jedyne, co mogą zrobić w Oddziale ZUS w Gdańsku, to słać ponaglenia do Brytyjczyków, którzy nie są zobligowani polskimi terminami ustawowymi.

Kolejna kwestia, to brak środków na utrzymanie pana Roberta, który obecnie pozostaje na utrzymaniu rodziny. Pan Robert może zwrócić się do Ośrodka Pomocy Społecznej o uzyskanie pomocy materialnej w postaci zasiłku okresowego. Aby skorzystać z takiej pomocy trzeba spełniać kryterium dochodowe, które jest bardzo niskie i wynosi obecnie 528 zł na osobę w rodzinie. Jeśli ta kwota jest przekroczona, to pomoc taka nie przysługuje.

Pan Robert ma orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy. To wskazuje na to, że jego stan  zdrowia jest poważny. W takiej sytuacji pan Robert może spróbować starań o świadczenie uzupełniające, tzw. 500+ dla osób niepełnosprawnych. Jest to świadczenie wypłacane przez ZUS. Pan Robert mógłby otrzymać je niezależnie od starań o rentę. Prawo do tego świadczenia mają osoby wobec których orzeczono całkowitą niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji. Aby otrzymać to świadczenie, trzeba złożyć wniosek w tej sprawie do ZUS. Warto spróbować się o to postarać!

Ostatnia kwestia istotna dla pana Roberta – w okresie oczekiwania na przyznanie prawa do renty, Pan Robert podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu, czyli może korzystać z opieki zdrowotnej.

Autor: Anna Masny-Żelazowska

Nowe zasady pobytu w uzdrowiskach

Pani Zenobia ma 75 lat. Od dawna cierpi na poważne dolegliwości reumatyczne. Co 2 lata jeździ z tego powodu do sanatorium. Po takim 3-tygodniowym pobycie czuje się przez kilka miesięcy jak nowo narodzona.

Kolejny raz do sanatorium miała wyjechać 17 marca, ale w związku z pandemią sanatoria zostały zamknięte i do wyjazdu nie doszło. Dwa dni temu pani Zenobia odebrała pismo z NFZ, że w poniedziałek 22 czerwca ma się stawić w sanatorium. Słyszała w mediach, że teraz wyjeżdżając do uzdrowiska trzeba wykonać test na koronawirusa. Z telewizji wie, że takie testy są drogie, dlatego pyta czy za wykonanie testu będzie musiała sama zapłacić?

Pani Zenobia jest także ciekawa jak kwestia pobytu w sanatorium będzie wyglądała w przypadku jej znajomego, którego poznała w Ciechocinku 2 lata temu. Znajomy był w sanatorium w momencie, gdy epidemia wybuchła i jego pobyt został z tego powodu przerwany.

Informacje przekazywane w mediach są prawdziwe. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 29 maja b.r. w sprawie ustanawiania określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, od dnia 15 czerwca b.r. warunkiem rozpoczęcia leczenia uzdrowiskowego albo rehabilitacji uzdrowiskowej jest negatywny wynik testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Podstawą do wykonania tego testu jest skierowanie na leczenie uzdrowiskowe albo rehabilitację uzdrowiskową potwierdzone przez Oddział Wojewódzki NFZ. 

O tym gdzie, kiedy i w jakich godzinach będzie można pobrać wymaz do badania na koronawirusa, poinformuje pisemnie Oddział Wojewódzki NFZ. Ważne jest, że test można wykonać nie wcześniej niż 6 dni przed terminem rozpoczęcia leczenia uzdrowiskowego.

Dla pacjentów uzdrowiskowych test jest bezpłatny. Za pobranie wymazu i wykonanie testu, we wskazanych przez Oddział Wojewódzki NFZ punktach, płaci Narodowy Fundusz Zdrowia.

Przed wykonaniem testu trzeba skontaktować się z sanatorium i podać swój aktualny nr telefonu. Wynik testu — jeszcze przed wyjazdem — przekaże Pani Zenobii telefonicznie uzdrowisko, do którego została skierowana. W przypadku wykluczenia koronawirusa uzdrowisko potwierdzi telefonicznie przyjazd Pani Zenobii.

Oczywiście dobrym rozwiązaniem jest zalogowanie się na indywidualnym internetowym koncie pacjenta (IKP – http://www.pacjent.gov.pl), na którym też znajdzie się wynik testu. Konto to jest przydatne również w wielu innych kwestiach dotyczących naszego zdrowia.

Co do znajomego Pani Zenobii, to jeśli przerwał on leczenie uzdrowiskowe albo rehabilitację uzdrowiskową z powodu pandemii, przed upływem 15-go dnia przewidzianego programem pobytu, może kontynuować jego realizację od dnia 15 go czerwca b.r na podstawie dotychczasowego skierowania. Oczywiście pod warunkiem, że uzyska negatywny wynik testu w kierunku SARS-CoV-2.

Kontynuacja realizacji leczenia uzdrowiskowego będzie się odbywała na dotychczasowych warunkach. Oczywiście dni już wykorzystane przez znajomego pani Zenobii zostaną mu od pobytu odliczone. Świadczeniodawca – uzdrowisko uzgodni ze znajomym pani Zenobii termin rozpoczęcia kontynuacji leczenia. Termin ten nie może być późniejszy niż dzień 30 września 2020 r.

Autor: Anna Masny-Żelazowska