Pani Katarzyna po 20 latach małżeństwa, chce rozwieść się ze swoim mężem Grzegorzem. Z małżeństwa mają dwoje dorosłych dzieci. Według Pani Katarzyny jej „mąż od dawna przestał się nią interesować, „za mało zarabia oraz za dużo czasu spędza z kolegami”. Pani Katarzyna twierdzi, iż „mąż jej nie zdradza, ale przestał ja adorować dawno temu”. Z informacji przekazanych przez Panią Katarzynę wynika, iż Pan Grzegorz nie jest agresywny i nigdy nie stosował względem niej jak i dzieci przemocy. Pożycie między małżonkami miało miejsce bardzo dawno temu. Ponadto, małżonkowie mało ze sobą rozmawiają i mało czasu spędzają ze sobą. Pani Katarzyna ma dość takiego monotonnego życia i chce się rozwieść. Zdaniem Pani Katarzyny, to mąż odpowiada za rozpad małżeństwa, chciałaby więc rozwieść się z orzeczeniem o winie Pana Grzegorza. Pani Katarzyna nie podjęła próby ratowania małżeństwa, gdyż jej zdaniem, „mężczyzna jest po to by o kobietę zabiegać”. Pani Katarzyna zgłosiła się do doradcy obywtaelskiego w celuuzyskania pomocy w sporządzeniu.
Przepisy dotyczące ustania małżeństwa znajdują się w Dziale IV Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego dalej „KRO” (art. 55 i następne).
Z uwagi na ogromne emocje towarzyszące rozwodowi, małżonkowie dużą wagę przykładają do orzeczenia o winie drugiego współmałżonka.
W art. 56 § 1 KRO znajdziemy przesłankę rozwodu między małżonkami „Jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód”
Kluczową przesłanką jest zupełność i trwałość rozpadu związku. Krótkotrwałe i przemijające problemy małżeńskie nie są podstawą do orzeczenia rozwodu. Powyższe wymagania, co do zupełności i trwałości rozkładu pożycia są zasadne, gdyż w każdym małżeństwie zdarzają się lepsze i gorsze okresy.
Zgodnie z art. 57 KRO:
„§ 1. Orzekając rozwód sąd orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia.
§ 2. Jednakże na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie. W tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy.”
Ww. przepis jest bardzo istotny. Sąd w wyroku rozwodowym będzie orzekał, który małżonek jest winny rozpadu małżeństwa. Możliwe jest również orzeczenie przez Sąd, iż oboje z małżonków są winni rozpadu małżeństwa.
Małżonkowie mogą jednak nie żądać orzekania o winie, wtedy sąd wyda wyrok orzekający rozwód między stronami, bez orzekania o winie którejkolwiek ze stron.
Orzeczenie o winie lub jego brak nie jest bez znaczenia dla rozwodzących się małżonków.
W art. 60 KRO znajdują się regulacje obowiązku alimentacyjnego względem byłego małżonka.
„§ 1. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego.
§ 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.
§ 3. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w raziezawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa. Jednakże gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni.”
Z powyższych przepisów wynika, iż małżonek wyłącznie winny rozpadowi małżeństwa, w przypadku gdy drugi małżonek znajdzie się w niedostatku w okresie pięciu lat od orzeczenia rozwodu, będzie zobowiązany do świadczenia alimentacyjnego na rzecz drugiego byłego już małżonka.
Małżonek wyłącznie winny rozpadowi małżeństwa, nigdy nie może ubiegać się o zasądzenia na jego rzecz alimentów od drugiego małżonka.
Konsekwencją rozwodu jest orzeczenie między stronami rozdzielności majątkowej, co prowadzi w przeważającej mierze przypadków do podziału majątku między byłymi już małżonkami. Co do zasady, sąd w wyroku rozwodowym nie orzeka o podziale majątku wspólnego małżonków, chyba, że złożą oni zgodne oświadczenia co do sposoby jego podziału.
Ponadto zasadą jest, iż sąd ustali, że małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym. Były małżonek, nawet ponoszący winę za rozpad pożycia ma takie samo prawo do swojej części majątku, jak małżonek, który nie został uznany winnym.
Wyjątkiem może być sytuacja, gdy przyczyną rozwodu były kwestie finansowe rozumiane jako trwonienie majątku (np. hazard). Wówczas sąd może ustalić nierówne udziały – z korzyścią dla strony, która nie ponosi winy za rozpad małżeństwa.
Jak już wspomniano:
– strony postępowania dużą wagę przykładają do orzekania o winie, co z emocjonalnego punku widzenia jest zrozumiałe;
– orzeczenie o winie nie jest bez znaczenia z uwagi na potencjalny obowiązek alimentacyjny, lub rzadziej, podział majątku.
Nie mniej jednak, niejednokrotnie strony zbyt dużą wagę przykładają do ww. orzekania o winie jak również zbyt pochopnie podejmują decyzje o rozwodzie.
Konsekwencją orzekania przez Sąd, jest znaczące wydłużenie postępowania sądowego, nawet do kilku lat. Istnieje bardzo dużo przypadków rozwodów, gdzie strony nie są zagrożone popadnięciem w niedostatek, wina jednej ze stron nie jest oczywista, a pomimo tego małżonkowie usilnie walczą o orzeczenie o winie drugiego z współmałżonków, jedynie z pobudek ambicjonalnych i emocjonalnych.
W przypadku Pani Katarzyny i jej męża Grzegorza, ciężko osądzać, czy jedynie Pan Grzegorz jest winien rozpadu małżeństwa. Nie bez znaczenia jest fakt, iż małżonkowie nie podjęli próby ratowania małżeństwa. Według relacji Pani Katarzyny, Pan Grzegorz nie stosował przemocy, jak również nie dopuszczał się zdrad, warto wiec spróbować ratować takie małżeństwo, gdyż do większości związków po latach wkrada się rutyna i przyzwyczajenie. Z relacji i danych przedstawionych przez Panią Katarzynę, nie sposób jednoznacznie stwierdzić, iż to Pan Grzegorza jest jedynie winny rozkładowi pożycia małżeńskiego.
Istnieją oczywiście przypadki, gdzie orzeczenie o winie z uwagi na np. przemoc jednego z małżonków jest oczywiste i nie podlega żadnej dyskusji.
Każdy przypadek rozpadu małżeństwa jest indywidualny i nie sposób wskazać jednego słusznego sposobu działania, nie mniej jednak w przeważającej mierze przypadków warto podjąć próbę ratowania małżeństwa, w szczególności, jeśli nie miała miejsca przemoc. Nie będzie przesadą stwierdzenie, iż w sprawach rozwodowych przegrane są obie strony, a najbardziej poszkodowane są dzieci, w szczególności małoletnie. Warto pamiętać również, iż z jakiegoś powodu pokochaliśmy „swoją druga połówkę” i wzięliśmy z nią ślub. Zachęcamy więc, wszystkie osoby rozważające rozwiedzenie się, do próby poprawy relacji w małżeństwie, rozwód zaś pozostawiając, jako instytucję naprawdę ostateczną. Wnosząc o rozwód nie rzadko, sami musimy się przyznać, chociażby przed samym sobą, iż na polu małżeństwa ponieśliśmy porażkę.
Zanim zdecydujemy się na rozwód pamiętajmy o:
– ponownym zastanowieniu się, czy rozwód jest najlepszym rozwiązaniem;
– podjęciu próby naprawy relacji, w tym rozważenie podjęcia terapii małżeńskiej;
Jeśli jednak już zdecydowaliśmy się na rozwód pamiętajmy o:
– rozważeniu czy chcemy wnosić rozwód z orzekaniem o winie czy bez i czy orzeczenie o winie jest obiektywnie zasadne;
– wniesieniu pozwu rozwodowego do sądu okręgowego właściwego miejscowo dla ostatniego wspólnego miejsca zamieszkania stron;
– wskazania w pozwie czy wnosimy o orzekanie przez sąd o winie jednej ze stron, obu stron, czy bez orzekania o winie;
– uiszczeniu opłaty sądowej od pozwu o rozwód w wysokości 600 zł i dołączeniu potwierdzenia jej uiszczenia do pozwu;
– dołączeniu do pozwu oryginału odpisu skróconego aktu małżeństwa;
Podstawa prawna: Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy Kodeks Postępowania Cywilnego ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych
Autor: Marek Ners
Hmm, jest to bardzo ciężki przypadek. Wydaje mi się, że mimo wszystko wina zawsze leży po obu stronach.
PolubieniePolubienie