Pani Anna ma 38 lat. Od 5 lat jest mężatką. Gdy poznali się z mężem, od razu się w sobie zakochali i szybko wzięli ślub. Jednak z biegiem czasu zaczęli się od siebie oddalać. Pani Anna chciała mieć dzieci, ale mąż zwlekał z tą decyzją. W rezultacie nie doczekali się potomka. Mąż coraz więcej czasu zaczął spędzać poza domem. Pani Anna była wówczas bardzo zaangażowana w pracę zawodową, więc na początku nie zwracała na to uwagi. W momencie ogłoszenia stanu epidemii mąż przyszedł do domu, spakował swoje rzeczy i oświadczył, że się wyprowadza. Pani Anna próbowała z mężem rozmawiać, jednak bezskutecznie. Mąż stwierdził, że podjął już decyzję i nie ma możliwości, aby kontynuowali związek. Pani Anna jest załamana. Wczoraj odebrała od męża telefon, że to ona ma zdecydować czy wezmą rozwód czy też może przeprowadzą separację. Pani Anna nie wie jakie są różnice między separacją a rozwodem. Czuje się zagubiona.”
Czas epidemii i izolacji społecznej to dla nas wszystkich nowe doświadczenie i trudny moment. Nagle zostajemy zamknięci w domu z najbliższymi. Wspólne funkcjonowania na małej przestrzeni powoduje spięcia. Dochodzi do konfliktów. Taka sytuacja może negatywnie wpłynąć na więzi między małżonkami, szczególnie jeśli już wcześniej były one nadwątlone. Czasami zwaśnione strony postanawiają ostatecznie się rozstać. Przed złożeniem pozwu w sądzie warto wiedzieć kilka rzeczy.
Pierwsza kwestia do rozważenia to czy rzeczywiście między małżonkami nie ma już żadnej możliwości na pojednanie i odnowienie więzi?
Zawsze warto spróbować pojednania, np. w drodze mediacji. Mediacje są procesem, który daje możliwość wyrażenia swoich uczuć, emocji i myśli w obecności neutralnej osoby. Mediacje dają także szansę na bycie wysłuchanym przez drugą stronę. Proces ten ma charakter dobrowolny, poufny i nieformalny.
Zdarza się jednak, że małżonkowie nie chcą już dać sobie kolejnej szansy i podejmują decyzję o rozstaniu. Jeśli chcą to rozstanie sformalizować, występują do sądu albo o separację, albo o rozwód. Wszystko zależy od tego czy zależy im na trwałym rozwiązaniu małżeństwa czy też znaleźli się w sytuacji, w której nastąpił rozpad pożycia małżeńskiego, ale nie są zdecydowani, aby całkowicie i definitywnie rozwiązać swój związek. Wahają się.
Separacja orzeczona przez sąd nie powoduje rozwiązania małżeństwa. Formalnie małżeństwo będzie trwało nadal. Dlatego małżonkowie pozostający w separacji nie mogą ponownie zawrzeć związku małżeńskiego. Jednak ustaje między nimi majątkowa wspólność małżeńska, a więc od tej pory finanse małżonków zostaną rozdzielone. Pozostawanie w separacji powoduje, że małżonkowie nie dziedziczą po sobie z mocy ustawy i nie mają prawa do zachowku.
Ważne jest również to, że małżonkowie pozostający w separacji są obowiązani do wzajemnej pomocy, jeżeli przemawiają za tym tzw. względy słuszności, tzn. jeśli np. jeden z małżonków nagle się rozchoruje lub stanie się niepełnosprawny. Istotne jest, że jeżeli o separację na zgodny wniosek stron występują małżonkowie, którzy nie posiadają małoletnich dzieci, to mogą ją otrzymać już po jednej rozprawie i po uiszczeniu opłaty w wysokości 100 zł. Rozwody trwają znacznie dłużej, szczególnie przy orzekaniu o winie, a koszty opłaty sądowej wynoszą 600 zł.
Warto też wiedzieć, że po orzeczeniu rozwodu możliwy jest powrót do nazwiska, które się nosiło przed zawarciem małżeństwa. W przypadku separacji jest to niemożliwe.
Jeżeli decydujemy się na rozwód, czyli na całkowite i ostateczne rozwiązanie małżeństwa, to warto się zastanowić nad tym czy chcemy aby sąd orzekał o winie czy też nie. Sąd może orzec rozwód bez orzekania o winie, z wyłącznej winy jednego małżonka, lub z winy obojga małżonków.
W przypadku gdy zdecydujemy się na to, aby sędzia orzekał o winie, musimy mieć konkretne dowody na to, że rozpad małżeństwa nastąpił z winy drugiego małżonka. Te dowody należy dołączyć do pozwu o rozwód. Dlaczego orzekanie o winie może okazać się bardzo istotne?
Ponieważ w przypadku, gdy sąd wyda wyrok orzekający o wyłącznej winie jednego z małżonków, wtedy ten małżonek, który został uznany przez sąd za wyłącznie winnego rozpadu związku małżeńskiego, nie będzie mógł się ubiegać o alimenty od małżonka uznanego za „niewinnego”. Natomiast małżonek “niewinny” może wystąpić o alimenty od małżonka uznanego przez sąd za wyłącznie winnego rozpadu małżeństwa. Udowodnienie w sądzie wyłącznej winy jednego z małżonków jest trudne ale możliwe.
Jeżeli w trakcie trwania małżeństwa przyszło na świat potomstwo, wówczas można jednocześnie z pozwem o rozwód wnieść pozew o alimenty na małoletnie potomstwo.
Należy pamiętać że sądem właściwym do rozstrzygnięcia sprawy o rozwód lub separację, jest Sąd Okręgowy właściwy dla ostatniego miejsca zamieszkania małżonków. Jeżeli nie jesteśmy w stanie ustalić, do którego sądu powinniśmy złożyć pozew, warto uzyskać w tej sprawie pomoc doradcy obywatelskiego.
Jeżeli wnioskując o rozwód, znajdujemy się w wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej, możemy ubiegać się o zwolnienie z kosztów sądowych.
Podstawa prawna: Kodeks rodzinny i opiekuńczy
Autor: Małgorzata Dąbrowska
Zawsze wydawało mi się, że lepszym wyborem jest rozwód i nie przeciąganie czegoś, co już nie działa. Co prawda nie jestem ekspertem od prawa rodzinnego, ale jak dla mnie całkowite odcięcie się jest lepszą opcją. Separacja tylko przedłuża nieuniknione.
PolubieniePolubienie